 Wysłany: Nie 18:06, 09 Kwi 2006 Temat postu: |
|
| Kurcze. To forum zmienia sie w nabijarnie.
Prosze nie pisac wiecej postow w tym temacie, bo zabije  |
|
| Wysłany: Nie 12:34, 09 Kwi 2006 Temat postu: |
|
| Aha !!!!
Ja już wiem o co tu chodzi z tą nauką  |
|
| Wysłany: Pią 18:30, 07 Kwi 2006 Temat postu: |
|
| Jezu, Julita!
Jak nie wiesz, to przeczytaj jeszcze raz. |
|
| Wysłany: Śro 13:46, 05 Kwi 2006 Temat postu: |
|
| O kurczę a co to jest (ta nauka) ?? | |
| Wysłany: Sob 14:04, 11 Mar 2006 Temat postu: Nauka stawania slupka |
|
| NAUKA STAWANIA SLUPKA
Wlasciwie nie ma potrzeby krolika tego uczyc, bowiem siedzenie na tylnych lapkach i wyciaganie tulowia do gory, by uwaznie obserwowac okolice, to jedno z naturalnych zachowan krolika. By dostac sie do smakolykow, kroliki potrafia rowniez wysoko siegac. Jesli ktos chce, by jego pupil stawal slupka, ze tak powiem "na komende", mozna go do tego naklonic i przyzwyczaic. Zaczynamy zawsze od tego, ze oswojonemu juz zwierzeciu podajemy jakis smakolyk, trzymajac go na wysokosci ziemi. Moze to byc marchewka, lisc mlecza czy natka pietruszki. Kiedy krolik zaczyna go obryzac - nigdy wczesniej - zaczynamy powoli podnosic smakowity kasek nieco wyzej. Nie mozna tego zrobic zbyt szybko, bo wtedy krolik straci zainteresowanie i pobiegnie sobie. Przynety nie wolno tez trzymac zbyt wysoko, by zwierze nie musialo "stawac na palcach", bo mlody krolik moze stracic rownowage i przewrocic sie. Cwiczenie nalezy powtarzac regularnie, najlepiej zanim napelnimy jedzeniem miseczke w klatce. Silny apetyt jest wowczas dodatkowa zacheta. "Spece" od stawania slupka reaguja nawet wtedy, kiedy wyciaga sie do nich rece albo pstryka palcami. Nigdy nie wolno zapomniec o nagrodzie. Na podstawie ksiazki Moniki Wegler pt.: "Kroliki miniaturowe". |
|